Historia



Była kimś - osobą z przeszłością, przed którą uciekała.
Była zagubiona w uczuciach, które izolowały ją od szczęścia.
Miała w sobie strach - w szczególności przed sama sobą.
Miała dom, nie będący ostoją dla zmęczonych zmysłów.
Pragnęła na zawsze przerwać więzy łączące ją ze złem.
Pragnęła posiadać zwykle człowiecze życie.

     Może się wydawać, że to kolejna banalna opowiastka o zagubionej duszy, ale czy tak jest?
     Główna bohaterka wiedzie spokojne życie w mieście, jakich wiele jest na świecie. Nieprzerwanie ucieka przed przeszłością, zmieniając miejsca zamieszkania jak rękawiczki. Nigdzie nie potrafi pozostać dłużej, bowiem dręczona wizjami, że oprawcy z dawnych lat, powrócą upomnieć się o swoje, przeskakuje z kolejnych lokum na kolejne. Chociaż w większości to jej nadmierne wyobrażenia, w głębi siebie czuje, że za plan, do którego się dopuściła, przyjdzie jej rychło zapłacić. To nie mogło pójść w niepamięć, zdrada czystości linii to czyn gorszy od morderstwa, tak wpajano jej przez większość młodych lat.
     Następnym jej schronieniem okazało się mieszkanie w kamienicy, prawie że nie zamieszkałej. Stary budynek wydał się mistycznym miejscem godnym do nazwania go domem, gdzie poczuła spokój, o jakim dawno marzyła. Nie sądziła jednak, że to zwykłe przyćmienie zmysłów, odwiedzie ją od dbania o bezpieczeństwo.
     W układzie spójnych elementów określoną sekwencję zamyka rubież – strefa między czymś ludzkim, a czymś co wkracza już w definicję anormalności. Czym zatem jest ta rubież? Rzeczą, słowem, niematerialnym bytem, zwykłą myślą chorych umysłów? Co stanowiła dla niej, tej podróżującej po ścieżkach otępienia?

Pieśń Lete
Nie swoją miarą oceniaj mnie, nie swoim spojrzeniem. Od cudzych wojen ochroń mnie – wyznacz przymierzę. Pozwól mi wybrać samej stronę, po której kroczyć będę. Pozwól zdecydować samej, jaki owoc zakazany zerwę z drzewa, z sadu na ziemiach poległych przodków. Czy za bliźnimi zapłaczę, czy zabiorę im tchnienie, od mojej decyzji zabierz ręce swoje - już splamione krwią sióstr i braci moich bezimiennych. Dla spłacenia czynów niegodnych - ukłoń się przede mną i wypij z dłoni moich ostatni toast, mówiąc przy tym triumfalnie, ze łzami w oczach: Za zapomnienie!

2 komentarze:

  1. Zaciekawił mnie ten opis (: daj mi chwilę aby przeczytać wszystkie rozdziały.

    Pozdrawiam,
    Nagmerrie

    OdpowiedzUsuń